Oh La La

Opis perfum

Nie jest tajemnicą, że nie jestem wielkim fanem irysa w perfumach. Ponieważ jednak lubię mieć dość różnorodną kolekcję, zawsze podchodzę do zapachów z otwartym umysłem, w których irys odgrywa jedną z głównych ról, ponieważ są też zapachy, które bardzo lubię, a jednym z nich jest Oh la la.

W tych perfumach najbardziej podoba mi się akord orzecha laskowego. Aromat świeżo prażonych orzechów laskowych idealnie wpisuje się w jesienną aurę, kiedy pragniemy zapachów, które nas otaczają i sprawiają, że czujemy się przytulnie i błogo. Należy pamiętać, że nie są to słodkie (jak to zwykle bywa) orzechy laskowe, ale bardzo wytrawne. Razem z drzewem sandałowym daje to bardzo kremowy, lekko mleczny zapach, doprawiony szafranem i odrobiną tytoniu. Całość osadzona jest na piżmowej bazie, która wraz z irysem odpowiada za pudrowe aspekty tej kompozycji.

To wyrafinowany, a jednocześnie przystępny cenowo pudrowo-drzewny zapach unisex, który możesz nosić przez cały rok, zwłaszcza jesienią i zimą.