Oscarine

Opis perfum

Moja przygoda z Instagramem zaczęła się od opisu Vangelisa od Sylvaine Delacourte, i to kolejny powód, dla którego ta piękna marka ma dla mnie dodatkowe znaczenie. Dziś chcę Wam opowiedzieć trochę o Oscarine z kolekcji Fleur d'Oranger. Od dawna lubię zapachy oparte na akordach kwiatu pomarańczy. Jest w tym coś uzależniającego, coś, co przypomina mi wiosnę, kiedy wszystko ożywa. Elegancka świeżość jest pięknie wyważona w kwiatach pomarańczy. To jest przykład tego, jak zmieniamy się my i nasze gusta podczas tej olfaktorycznej podróży. Kiedy zacząłem interesować się perfumami, przez pewien czas unikałem tego typu zapachów (kwiatowe, biało-kwiatowe) a ... dzisiaj uwielbiam je nosić i opowiadać o nich.

Oscarine jest określany przez markę jako soczysty kwiat pomarańczy i zgadzam się z tym, zwłaszcza gdy mówimy o jego otwarciu. Naprawdę pobudza moje zmysły, zaskakujące połączenie cierpkiej i żywej czarnej porzeczki, gorzkiej bergamotki, zielonych liści bazylii na tle sosnowego lasu. Wyobrażam sobie bajkową podróż przez las sosnowy, ciesząc się unoszącym się powietrzem, leśnymi owocami i białymi kwiatami. Jest rzeczywiście bardzo żywy i jasny, lecz ten stan nie trwa zbyt długo, ale też nie znika całkowicie. Świeży, owocowy niuans pozostaje nieco w tle i to tutaj pojawia się motyw przewodni malinowo-słodkich kwiatów pomarańczy. Owocowo-świeże otwarcie kontrastuje z lekko pudrowym i mydlanym kwiatem pomarańczy, a zapach staje się coraz bardziej zmysłowy, miękki i drzewny dzięki trwałej drzewnej bazie, która opiera się na akordzie cyprysu. Wanilia nie została wymieniona w składzie, ale odnoszę wrażenie, że jest tam obecna.

Jak zawsze w przypadku Sylvaine Delacourte, mamy tu dużo klasy i wysokiej jakości. Jest to bardzo łatwy do polubienia, powiedziałbym też, łatwy w noszeniu zapach unisex z nutą kwiatu pomarańczy oraz owocowymi i drzewnymi niuansami, który najlepiej sprawdza się wiosną i latem.

Zobacz również