© Fotografia autorstwa Planar Parfums. Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, dystrybucja oraz jakiekolwiek wykorzystywanie bez zgody właściciela praw autorskich jest surowo zabronione.
Marka
Strona www
Perfumiarz
Rok premiery
2012
Płeć
Unisex
Dominująca nuta
Nuty głowy
Nuty serca
Okres świąteczny dobiega końca i mam nadzieję, że wspaniale spędziliście ten czas z najbliższymi. Ja na Wigilię wybrałem Amber Aoud, kolejne świetne perfumy mojej ulubionej marki Roja Parfums.
Orientalne o bliskowschodnim charakterze, a jednocześnie bardzo uniwersalne i podziwiane w każdym zakątku świata. Niczym pomost między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, perfumy z ambrowym klimatem, cieszą się dużym powodzeniem wśród ludzi z różnych kręgów kulturowych.
Delikatne cytrusowe otwarcie z cytryny, bergamotki i limonki odsłania piękno serca tego zapachu, gdzie syropowata słodka figa (która jednak nie jest zbyt przytłaczająca) zanurza się w bogatej niczym nektar róży stulistnej starannie zmieszanej z jaśminem z Grasse i ylang ylang. Podziwiam doskonale zbalansowaną, kojącą słodycz, która sprawia, że Amber Aoud jest dostatecznie słodki. Nie jest to typowy wytrawny ambrowiec, nie jest to też typowa kombinacja róży i oudu z toną szafranu. To coś innego. Majestatyczna ambra jest doprawiona nutami ciepłego cynamonu i pikantnego szafranu, które dobrze komponują się ze smołą brzozową i benzoesem, które wraz z oudem, paczulą, mchem dębowym i drzewem sandałowym dodają głębokich drzewno-skórzanych odcieni, które kuszą... i kuszą...
Nie boję się wspomnieć, że to dla mnie naprawdę seksowny zapach, ambrowy, kwiatowy, bogaty, lekko pudrowy, delikatnie zaokrąglony w wykończeniu i uważam, że jest tu trochę szorstkich, zwierzęcych elementów dzikości, które pobudzają moje zmysły w... specjalny sposób.
Ponadczasowe arcydzieło.