Paryska marka perfumowa Versatile stworzona przez Coralie Frébourg, powstawała podczas pandemii niejako na moich oczach (na tyle ile mogłem zobaczyć obserwując to na Instagramie). Miesiące badań rynku, pracy nad zapachami, identyfikacją wizualną i całą koncepcją, obfitowały stworzeniem marki, która chce nieść powiew świeżości do tak trudnego i nasyconego rynku jakim jest branża perfumowa.
Versatile jak sama nazwa wskazuje, stawia na wszechstronność, ale to co ja w tym widzę to także odwaga i przejrzystość (wszystkie kompletne składy są dostępne do wglądu, nie tylko mało czytelne dla większości osób INCI), oraz wielka chęć zerwania z utartymi schematami. Przede wszystkim format: każdy z 6 uniseksowych zapachów (stworzonych we współpracy z Flair Paris) występuje w formie flakonu o pojemności zaledwie 15ml w formie roll-on, o wysokiej koncentracji oscylującej od 30-38%. Jeszcze nie wiem jak wydajne jest to rozwiązanie, gdyż spotykam się z tym pierwszy raz i na moje wnioski musicie poczekać...mam nadzieję, że bardzo długo.
Wszystkie zapachy bazują na olejku ze słodkich migdałów i nie zawierają alkoholu, filtrów UV (dlatego ciemny flakon), BHA/BHT, kolorantów itp. Versatile nie zamierza mamić Was marketingowymi hasłami o 100% naturalności swoich kompozycji (to karkołomne), chcąc zachować optymalny balans między tym co naturalne a syntetyczne, wegańskości (tak naprawdę większość perfum jest obecnie wegańskich!), nie doczekacie się też flankerów (absolu, intense, itp.), idealnych modelek i celebrytów w reklamach marki, luksusowych cen (mimo wysokiej koncentracji ekstraktów, ceny są bardzo przystępne jak na perfumy niszowe). Versatile to nowa marka, bez wieloletniej tradycji za sobą, czy wzrusząjacej historii, będącej inspiracją dla każdego z zapachów. To perfumy stworzone na tu i teraz, piękne aczkolwiek nie perfekcyjne (jak twierdzi sama marka) lecz realna tak jak osoby, które będą je nosić, jak ja czy ty. Wszędzie gdzie chcesz i kiedy chcesz.